równonoc

Równonoc

Autor:

Ewa Przydryga

Data wydania:

11/09/2024

Kategoria:

Wydawnictwo:

Wydawnictwo Literackie

Stron:

328

ISBN:

9788308084878

Światło czy ciemność – co wybierzesz w obliczu moralnego dylematu?

Tragedia wydarzyła się w tę właśnie noc. W równonoc. Jeden nierozważny krok wystarczył, by Justyna straciła swoją ukochaną siostrę, a wraz z nią – część siebie. Choć minęły lata, kobieta wciąż próbuje uporać się ze stratą i wyrzutami sumienia. Dołącza do grupy cierpiących na nietypowe fobie pacjentów, którzy w ośrodku na odludziu szukają dla siebie ratunku.

Terapię opartą na kontrowersyjnych metodach prowadzi ekscentryczny Werner. Nieustępliwie próbuje dotrzeć do źródeł fobii każdego z pacjentów. Obawa odkrycia przeszłości wzbudza w uczestnikach najgorsze instynkty. By uwolnić się od traumy, któreś z nich gotowe jest zabić. Do kolejnej równonocy w życiu Justyny zakrada się śmierć – dochodzi do brutalnego zabójstwa.

Mijają trzy lata. Kobieta próbuje na nowo ułożyć sobie życie z córką, lecz nagła wizyta jednego z byłych pacjentów Wernera znów przywołuje lawinę nieszczęść. Teraz, by odeprzeć gęstniejący wokół niej mrok i dotrzeć do niewygodnej prawdy, Justyna musi stoczyć najtrudniejszą w swoim życiu walkę…

Styl
100%
Fabuła
100%
Emocje
100%

Według opinii 02 Czytelników

Sortuj według

  • Avatar

    olgamajerska

    Równonoc

    wtedy dzień z nocą się zrównał
    i ciemność z jasnością walczyła
    wtedy i wiatr na chwilę struchlał
    i dusza człowiecza zbłądziła
    dotyku mrok tak pięknie ją muskał
    a ona lęki swoje w nim zostawiła

    tak los człowieczy krzywdą otula
    tak strach rodzi się w sercu wezbrany
    równonoc ciemnością w jasność się wtula
    śmierci niesie oddech złem utkany
    serce wspomnienia do siebie przytula
    tam tylko bólu cień i lęk nieopisany

    Powidoki zdarzeń tragicznych.
    Wspomnienia słów, które bolą.
    Strach krzywdy narodzony.
    Zwiastun powrotu przeszłości.
    Głęboko wciśnięty w duszy zakamarki najgłębsze.
    Umysł zniewala.
    Serce murem otacza.
    Jest ucieczką umysłu,
    głębokim zatraceniem,
    tęsknoty westchnieniem.

    Na kawałki małe dusza się rozkruszyła.
    Rozpadła.
    Pogruchotane dziecięce serce się potłukło.
    W pustkę obróciło.
    Od ścian umysłu echem żalu odbijają się tamte momenty.
    Zasłyszanych złych słów nic cofnąć nie zdoła.
    Kształtów bolesnych wspomnień nic nie wymarze.
    Ratunek stał się koszmarem.
    W terapii eksperymentalnej tkwiła ich nadzieja,
    ta odeszła wraz z równonocą.
    Z jej blasku wyłoniła się śmierć.
    Z czasem, kiedy światło z ciemnością negocjuje.
    Jedno mrokiem dusze przykrywa,
    drugie światłością próbuje się przebić.

    Fobia narodzona z krzywdy.
    W dotyku kryje się koszmar największy.
    W głosie stłuczonego szkła dziecka cierpienie.
    Dyscypliny muśnięcia jak sznur na ciele zaciśnięty.
    Lęk wysokości wspomnienie utraty niesie.
    Faktura wody największym jego przerażeniem.
    Bać się można też strachu
    i słów, które niosą pogardy brzmienie.

    Mocą tej opowieści jej wrażliwość, a siłą bohaterowie. Ich słowa i czyny nasycone znaczeniami. Każda z tych pokiereszowanych osób to historia. Niełatwa. Trudna. Wyjątkowa. Pełna mrocznych ścieżek. Ich traumy ukryte za zamkniętymi drzwiami serc. Płynie z nich siła, esencja niezmierzonych emocji. Dusze natchnione smutkiem i cierpieniem z mroku się wyłaniają. O lepszy czas walczą. Bez krzywd.

    Książki Ewy Przydrygi zawsze mocno ze mną rezonują, gdyż niosą ze sobą wrażliwość. Tutaj zalała one moje serce strumieniem niezmierzonym. Dlatego całym tym moim wrażliwym sercem i duszą polecam tę książkę.

    2024-09-13
  • Avatar

    criminal.book

    Równonoc śmierci

    Życie Justyny znaczone jest śmiercią. W 2000 roku, w równonoc, na jej oczach ginie jej siostra. 21 lat potem, podczas kolejnej równonocy, razem z pięcioma innymi osobami, Justyna uczestniczy terapii dla cierpiących na rozmaite fobie. Wtedy dochodzi do kolejnej śmierci. Teraz, w sierpniu tego roku, kobieta musi stawić czoła przeszłości, skonfrontować się ze swoim lękiem i ocalić tę, która jest warta dla niej więcej niż życie. Historia toczy się na dwóch osiach czasowych – rok 2021 i teraz – co pozwala dotrzeć do sedna przeszłych wydarzeń i niejako tłumaczy te, które rozegrały się współcześnie.

    Wiele razy podkreślałam, że w moim odczuciu Ewa jest mistrzynią kobiecego thrillera. Nie ma sobie równych w stwarzaniu lepkiego klimatu, budowaniu narastającej grozy i subtelnie elektryzującego napięcia. Narrację konstruuje tak, jakby za każdym nawet błahym zdaniem coś się czaiło. Coś okropnego. I jakby wbrew dramatyzmowi całej historii rytmu nadaje jej pełen wrażliwości wyważony styl. Jest on oszczędny, ale emanujący emocjami, z wyczuwalnymi nutami smutku, melancholii, wewnętrznego cierpienia i straconych nadziei.

    Mimo że to historia Justyny wysuwa się na plan pierwszy i porusza najbardziej, to każdy z bohaterów dokłada do niej cegiełkę własnego brzemienia. Te obrazy składają się na przejmującą opowieść, której kanwą są fobie, zaburzenia lękowe, wygórowane oczekiwania, poczucie odrzucenia, poczucie winy, przemoc. Ewa doskonale wydobywa emocje bohaterów i odkrywa ich myśli. Zapuszcza się w głąb ich psychiki, odsłaniając przed nami to, czego raczej nigdy nie chcielibyśmy się dowiedzieć o sobie.

    „Oni wszyscy byli do siebie podobni. Mieli skazę. Przed czymś usilnie się bronili. Coś wypierali”.

    „Równonoc” to powieść otulona mrokiem, gwarantująca szybsze bicie serca. Przesycona niepewnością atmosfera, tajemnice wykute w przeszłości, tragizm, psychologiczna głębia postaci i realizm, to składowe tej porywającej powieści. Ewa potrafi sprawić, że mam poczucie, że zapadam się i grzęznę w wydarzeniach razem z bohaterami. Tak było i tym razem.

    2024-09-13

Zostaw opinię na ten temat!

Aktualności

Nadchodzące wydarzenia