szept

Szept

Autor:

Weronika Mathia

Data wydania:

10/04/2024

Kategoria:

Wydawnictwo:

Czwarta Strona

Stron:

368

ISBN:

9788368045444

Rok 2023 na brzegu jeziora Jeziorak policja ujawnia ciało Kai Dolnej. Choć młodsza inspektor Dominika Sajna po powrocie z urlopu wychowawczego została skierowana do pracy w innym wydziale, postanawia pomóc w rozwiązaniu zagadki utonięcia, gdyż znała zmarłą dziewczynę.

Podejrzanym o morderstwo jest Piotr Janik. Młody chłopak żyjący w swoim świecie wydaje się idealnym sprawcą. Tylko kapelan więzienny, ksiądz Robert Wierzbicki nie wierzy w jego winę i dzieli się z policjantką swoimi wątpliwościami.

Dominika przygląda się bliżej rodzinie Piotra. Odkrywa, że w 1973 r. jego ciotka Anna, która miała wtedy osiemnaście lat, zaginęła na wyspie Wielka Żuława i do tej pory nie dała znaku życia. Śledcza sądzi, że te dwie sprawy mogą się jakoś łączyć.

„Szept” to przepełniony bólem thriller, który trzyma czytelników w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Nic tu nie jest oczywiste, a przeszłość nieustannie miesza się z teraźniejszością.

Styl
100%
Fabuła
90%
Emocje
100%

By 02 reviewer(s)

Sort by

  • Avatar

    magda-czyta11

    "Musisz mieć coś, w co wierzysz. (...) Jeśli nie wierzysz w Boga, uwierz w drugiego człowieka."

    Bardzo łatwo potrafimy ocenić drugiego człowieka, wcale go nie znajac i nie wiedząc, jaka może kryć sie za nim historia. Ten problem jest również przestawiony w książce, o której z wielką przyjemnością piszę dziś kilka słów.

    Autorka w tej powieści zgrabnie połączyła przeszłość z aktualnymi wydarzeniami, a mianowicie dawne życie i zaginięcie Anny Janik z życiem i śmiercią Kai Dolnej, która miała miejsce przed kilkoma dniami. Natomiast cała akcja ma miejsce na terenie Iławy i okolic, w przefantastycznie przedstawionych sceneriach Jezioraka. A jeśli chcecie dowiedzieć się, co i w jaki sposób łączy obie bohaterki, musicie koniecznie sięgnąć po ten tytuł!

    Ze swojej strony musze szczerze przyznać, że na początku miałam duże trudności, by poukładać wszystkie wątki i każdego z wymienionych bohaterów. Ciężko było przebrnąć przez pierwsze rozdziały, ponieważ mój umysł nadmiernie wszystko analizował i próbowałam na stracie przewidzieć zakończenie. Autorka od razu wrzuca czytelnika na „głęboką wodę”, serwując od początku wielką ilość zdarzeń, zagadek i niejasności, które dopiero pod koniec czytania zgrywają się w jedną całość. Mimo, że akcja tej powieści wolno nabiera tempa, to mamy do czynienia z bardzo bogatą płaszczyzną psychologiczną i super wykreowanymi, różnorodnymi bohaterami, a do tego nieustannnie, w trakcie czytania, towarzyszy nam niepokój i wielkie napięcie. Autorka genialnie potrafi wprowadzić nas w opisaną historię. Sama miałam ciągłe wrażenie, że jestem uczetnikiem danych wydarzeń, które bardzo dokładnie obrazowały się w mojej głowie. To jest niesamowity dar i umiejętność, by sprawić, że czytający czuje się jednym z naocznych świadków opisanej historii! Wisienkę na torcie stanowi zakończenie, które dzięki umiejętnym zwrotom akcj, było nieprzewidywalne.

    W mojej ocenie jest to bardziej thriller, ale taki, który do końca trzyma w napięciu i nawet po przeczytaniu siedzi w głowie i nie daje o sobie zapomnieć. Opisana historia łapie za serce i wzbudza naprawdę wiele emocji.

    Jestem pod wielkim wrażeniem tego jak Weronika Mathia przygotowała się do napisania tej książki. Chyle czoło i bardzo doceniam fakt, że jest ona tak mocno dopracowana i przemyślana pod każdym względem. Do tego, to jest dopiero druga napisana przez nią książką i to na baaaardzo wysokim poziomie.
    Wielkie gratulacje!

    2024-11-03
  • Avatar

    czujeiczytuje

    "Wzruszyłam się. Chciałam zrobić coś, żeby to zapamiętać."

    Do Szeptu podeszłam z obawą i ostrożnością. W sposób, w jaki wchodzi się w relację, na której bardzo nam zależy. Oby to kruche piękno między oddechami nie umknęło niepostrzeżenie.

    Bardzo czekałam na drugą książkę Weroniki, a po Żarze wiedziałam doskonale, że Szept może się znaleźć “zbyt blisko skóry”. I tak było.

    Jest to naprawdę cudna opowieść. Delikatna. Oniryczna. Magiczna. Nie bez przyczyny Weronika potrafi otulać słowami. Nęci i przyciąga, nawet opisując najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Plecie tę opowieść niespiesznie, ale pięknie i czule.

    “Jakby rozebrała mnie na części i wyciągnęła na wierzch wszystko, co miękkie”.

    Szept to kryminał niezwykle dobry. Konsekwentny. Zaskakujący. Z nieoczywistą intrygą. Postaci angażują: bałam się z nimi, żałowałam ich decyzji i tęskniłam. Zakończenie zupełnie mnie zaskoczyło. Ale to, co zostanie na długo, to refleksja, której nie mogę się pozbyć.

    Mamy w sobie tak niewiele przestrzeni na odmienność. Zbyt mało robimy, żeby kogoś zrozumieć. Zmienić perspektywę. Spojrzeć na świat przez nie swój pryzmat. Ta niezgoda na inność może być tragiczna w skutkach.

    Ich bezbronność dosłownie bolała. Ich krzywda nie miała głosu. Byli jak dzieci, ale nie było w tym nic uroczego czy rozkosznego. Bo nie pasowali. Wystawali poza kanon. Nieszablonowi, niezwykli, niewidzialni.

    “Przypadek i nadzieja”. Nie ma żadnego przypadku w tym, ile proza Weroniki skradła czytelniczych serc. Mam nadzieję, że to się nigdy nie zmieni.

    Szept mnie zachwycił i poruszył. Sowy. Piotr. Ania. Maki. Jezioro. Wierzba. Maks. Wyspa. Kaja. Szept. SZEPT.

    “Wzruszyłam się. Chciałam zrobić coś, żeby to zapamiętać”.

    2024-08-28

Leave feedback about this

Aktualności

Nadchodzące wydarzenia

styczeń 2025

pon.wt.śr.czw.pt.sob.niedz.

1


2


3


4


5


6


7


8


9


10


11


12


13


14


15


16


17


18


19


20


21


22


23


24


25


26


27


28


29


30


31